Innowacyjność i biznes

‘Zapowiedzieliśmy zerową emisyjność do 2050 r. i zamierzamy tę deklarację spełnić’

– IWONA WAKSMUNDZKA-OLEJNICZAK, Dyrektor Wykonawczy ds. Strategii i Innowacji oraz Relacji Inwestorskich PKN ORLEN

Technologie CCUS znane są już od kilkudziesięciu lat, pierwszy rozkwit i zagęszczenie prac koncepcyjnych i rozwojowych prowadzono w Europie na przełomie pierwszej i drugiej dekady tego stulecia – wtedy wydaje się, że głównie zabrakło tego czynnika ekonomicznego. Teraz wchodzimy w renesans tej technologii, a właściwie drugie podejście do jej rozwoju i rozprzestrzeniania. Jak to jest w przypadku Orlenu? Dlaczego decydujecie się na rozwijanie tej technologii właśnie teraz?

Jesteśmy świadomi zmian, które zachodzą w naszej branży w związku z transformacją energetyczną Polski. Nie uciekamy od tego procesu, wręcz przeciwnie, przejęliśmy w nim rolę lidera, bo wiemy jak to skutecznie zrobić. Zapowiedzieliśmy zerową emisyjność do 2050 r. i zamierzamy tę deklarację spełnić. Technologia wychwytu i magazynowania dwutlenku węgla, czyli CCUS może stać się jednym z narzędzi do osiągnięcia neutralności emisyjnej i widzimy w niej duży potencjał. Nie jest to zresztą dla nas nowe zagadnienie – już wcześniej analizowaliśmy możliwości jej wdrożenia. Do tej pory jednak barierą był relatywnie wysoki koszt wychwytu CO2 i niska cena uprawnień do emisji CO2. Na przykład w 2010 roku emisja 1 tony CO2 kosztowała ok. 13 EUR, następnie spadła do poziomu 3 EUR, a powrót do 10 EUR zajął jej kolejne 5 lat. Dziś funkcjonujemy w zupełnie nowej rzeczywistości, zbliżamy się do 100 EUR za 1 tonę z tendencją wzrostową. To zdecydowanie poprawia ekonomikę rozwiązań bazujących na technologii CCUS i uzasadnia jej komercyjne zastosowanie. Ta technologia wpisuje się w strategię ORLEN2030, dlatego analizujemy możliwości wychwytu i zagospodarowania CO2. Rozwój i przemysłowe zastosowanie tej technologii otworzyłoby możliwość skutecznej transformacji Grupy ORLEN z jednoczesną realizacją nałożonych celów obniżania emisji CO2.

Co z punktu widzenia koncernu rafineryjnego ma większy sens – CCU czy CCS?

To komplementarne rozwiązania, którym przyglądamy się z zainteresowaniem. CCU pozwala na produkcję wartościowych produktów, takich jak e-paliwa, chemikalia i polimery, bez dodatkowego zużycia konwencjonalnych zasobów. Jednak są to wciąż w dużej mierze technologie o niskiej dojrzałości. CCS natomiast to sprawdzone rozwiązania, które umożliwią zagospodarowanie znacznie szybciej, dużo większych wolumenów CO2, które w dłuższej perspektywie czasu mogą być wykorzystane m.in. przez technologie CCU. Technologia CCS wdrażana jest już przez czołowe światowe gospodarki: USA, Chiny, Norwegię, Francję, Holandię. Na koniec 2020 roku na świecie rozwijanych było 65 dużych projektów CCS demonstracyjnych i komercyjnych, znajdujących się na różnych etapach realizacji. Wstępne szacunki wskazują, że pojemność zlokalizowanych w Polsce struktur geologicznych nadających się do działalności CCS wynosi setki milionów ton CO2. Ich optymalne wykorzystanie może przyczynić się do znaczących oszczędności obecnych emitentów. Dlatego w Grupie ORLEN rozważamy w pierwszej kolejności rozwiązania bazujące na technologii CCS, ale jednocześnie pracujemy nad możliwościami wykorzystania dwutlenku węgla w ramach technologii CCU.

Jakie kluczowe bariery stoją przed rozwinięciem tej technologii w Grupie ORLEN i Polsce?

Głównymi barierami rozwoju technologii CCUS są uwarunkowania regulacyjne oraz ograniczone możliwości finansowania projektów. Obecnie składowanie CO2 w Polsce możliwe jest tylko dla instalacji demonstracyjnych oraz w ściśle wyznaczonych lokalizacjach w basenie Morza Bałtyckiego po uzyskaniu odpowiednich koncesji. Dodatkowo dofinansowanie projektów CCUS często jest niewystarczające, szczególnie w zakresie kosztów operacyjnych. Te dwa wyzwania muszą zostać rozwiązane, jeśli chcemy myśleć o powodzeniu rozwiązań CCUS.

A ryzyka?

Istnieją, ale nie powinny przysłonić korzyści płynących z potencjalnego wdrożenia nowych technologii. W przypadku CCUS wyzwaniem jest wspomniana już wszystkim niepewność co do kwestii regulacyjnych, ale również poziomy cen uprawnień do emisji CO2, które wraz z globalnymi zaburzeniami łańcuchów dostaw wpływają na opłacalność projektów dekarbonizacyjnych. Warto też zadbać o upowszechnianie wiedzy na temat geologicznego składowania CO2. Wiemy, że technologie CCUS są bezpieczne i nie niosą żadnych zagrożeń dla otoczenia. Jednak, jak wszystko co nowe i nieznane, mogą rodzić pytania, na które powinniśmy udzielać rzetelnych odpowiedzi. Aspekt edukacyjny i pozyskanie akceptacji społecznej dla proponowanych rozwiązań może być jednym z kluczowych aspektów mitygacji ryzyk wdrażania technologii CCUS.

Innowacje to często inwestycja długoterminowa – jak Pani myśli, kiedy Polska będzie się mogła pochwalić wielkoskalową instalacją CCUS.

Na projekty realizowane w Polsce warto spojrzeć szerzej, w perspektywie rozwoju CCUS na całym naszym kontynencie. W Europie funkcjonuje 13 komercyjnych projektów CCS – najwięcej, bo aż siedem, w Wielkiej Brytanii. Wszystkie projekty zlokalizowane są w obszarze Morza Północnego. Zgodnie z ogłoszonymi planami, do 2030 roku 11 z nich ma przejść do fazy operacyjnej. Ponadto rozwój inwestycji CCS w Europie zapowiadają Włochy, Dania, Szwecja oraz Niemcy. Na tym tle widzimy, że technologie CCUS są coraz częściej przedmiotem zainteresowania również polskich przedsiębiorstw. W ostatnim czasie pojawiają się zapowiedzi pierwszych instalacji pilotażowych i deklaracje chęci realizacji większych projektów. CCS wskazany został w umowie społecznej dotyczącej transformacji sektora węgla kamiennego jako rozwiązanie, które ma zostać wdrożone do 2029 roku. Firmy zwracają uwagę na inwestycje tego typu, dlatego w niedalekim czasie spodziewany jest wzrost ich pełnoskalowych zastosowań.

I ostatnie pytanie – kiedy możemy spodziewać się pierwszych konkretów ze strony Grupy ORLEN?

W Grupie ORLEN pracujemy obecnie nad projektami dotyczącymi możliwości wdrożenia technologii CCUS. Są to prace analityczne i przygotowawcze do wdrożenia pilotażowych, a następnie komercyjnych rozwiązań. Jak już powiedziałam, widzimy w nich duży potencjał. Na przykład – zgodnie z niedawno ogłoszoną strategią rozwoju grupy w zakresie wodoru – wychwyt i zagospodarowanie CO2 będzie jedną z dźwigni dekarbonizacji produkcji wodoru w Grupie ORLEN. Póki co jednak trudno deklarować konkretne terminy.